poniedziałek, 11 sierpnia 2014

NOLLE- najdelikatniejsze rzepy

Dziś post troszkę z innej beczki. Zawsze to ktoś miał okazję testować moje produkty, tym razem jest inaczej. Teraz to ja dostałam szansę przetestowania i sprawdzenia rzepów....
Tak wiem co sobie myślicie, rzep to przecież rzep co też tu można nowego wymyślić. Też tak sobie pomyślałam. Jednak moje zdanie na ten temat zmieniło się kiedy otworzyłam przesyłkę z wybraną próbką owego rzepu....
Ale od początku. NOLLE- jak sami o sobie piszą:
"Jesteśmy importerem oferującym wysokiej jakości materiały tekstylne, w postaci najdelikatniejszych dostępnych na rynku taśm rzepowych. Zarówno część pluszowa, jak i haczykowa idealnie nadają się do zastosowania w odzieży niemowlęcej i dziecięcej, nie powodując podrażnień ani zadrapań w kontakcie z wrażliwą skórą najmłodszych. Dostępne są różne warianty haczyk + pętelka, dzięki czemu możemy dostosować siłę mocowania do Państwa wymagań."
 Po zaproponowaniu mi współpracy, przemyślałam, że uszyję śniadaniówkę. Jednak kiedy zobaczyłam rzepy od razu zmieniłam zdanie. Od razu wiedziałam, że musi to być coś dla dziecka, aby dobrze się sprawdzały cechy rzepu. 
Przejdźmy do opisu. Mamy do czynienia z dwiema częściami. Haczykową i pętelkową. Po otrzymaniu przesyłki nie bardzo mogłam tę pierwszą rozpoznać. Po prostu w ogóle nie przypomina mi starego poczciwego haczyka, twardego szorstkiego, co to wszystko się do niego przyczepia, nawet to co nie powinno. Haczyki w nowych rzepach są jakby silikonowe, bardzo delikatne, w ogóle nie drapiące a jednak mające siłę... O nią najbardziej się obawiałam, jak się okazało bezpodstawnie. Bardzo dobrze się przyczepia i łapie drugą część. 
Która to z kolei w dotyku przypomina polarek na tasiemce rypsowej. Przemiły w dotyku i bardzo delikatny.
Obie części są cieniutkie, dużo cieńsze od tradycyjnego rzepu. 
Model haczyka który miałam okazję wykorzystać w swoich pracach:
SFH-1801
oraz pętelka SFP- 2501

Są jeszcze inne modele, z przeznaczeniem do innych rzeczy. 
Można też wybierać w głębokiej palecie kolorów, co znacznie ułatwia pracę w małych projektach.
Zachęcam wszystkie szyjące osoby do spróbowania nowej przygody z rzepami, bo na prawdę warto.
Jedyne czego nie mogę tu napisać to cennik. Po prostu go nie znam a na stronce też nie znalazłam. Myślę jednak że warto się skontaktować z importerem w tej sprawie. Ja tak na pewno zrobię kiedy moje zapasy się skończą:-)
A teraz moje prace z wykorzystaniem taśmy.







2 komentarze: