niedziela, 26 kwietnia 2015

KRÓLIK

Przed weekendem dostałam zamówienie na królika, ze zdjęć wywnioskowałam, że to Maileg. Pomyślałam, że jasne spróbuję króliki już przecież u mnie były...
Pierwszy problem jaki napotkałam to ze znalezieniem szablonu, niby tego pełno a jak się czegoś szuka to nic. Kolejny to wypychanie uszu. Nie wiem jakie są na to sposoby ale ja po kilku godzinach skapitulowałam. Królik się rozlatywał i nie miałam pomysłów jak go dokończyć. Uszyłam więc standardową tildę. A do Maileg wróciłam, połatałam i znalazł się uszczęśliwiony synek, który go przygarnął. Nie nadaje się jednak do publicznej publikacji:-)
Składam wyrazy szacunku wszystkim którzy szyją takie cuda na co dzień. Ja nie podołałam :-)Pokaże za to co powstało:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz