niedziela, 18 stycznia 2015

JUKI HZL-F300- PIERWSZE WEJRZENIE

Od kilku dni mamy nowego gościa w pracowni craftKASIA. Jest nim maszyna elektroniczna 
JUKI HZL-F300. 


Powiem Wam, że to gość któremu poświęcam ostatnimi dniami najwięcej uwagi i żałuję, że nie odwiedził nas wcześniej. Czyli kilka lat temu, kiedy to planowałam zakup swojej pierwszej maszyny. No nie takiej pierwszej, bo wcześniej to tylko 30 letni  Łucznik, który czekał na wymianę. Szukając wtedy maszyny dla siebie zastanawiałam się nad komputerową. Taką z dużą ilością ściegów ozdobnych, alfabetem i bajerami ułatwiającymi pracę. Kierowała mną też duża obawa, że po prostu nie poradzę sobie z obsługą takiego cacka...No i co i niepotrzebnie. Bo jak tylko podłączyłam nową JUKI HZL-F300 do kontaktu, rozwiały się moje pierwsze wątpliwości. 
Obsługa maszyny jest bardzo intuicyjna, do opanowania nawet przez prawie 5 letnie dziecko. Tak, tak mówię to z pełną odpowiedzialnością. Kiedy otrzymałam maszynę nie miałam jeszcze dostępu do polskiej instrukcji. A po pół godzinie mój prawie 5 letni syn umiał już sam wybrać odpowiedni ścieg, napisać na wyświetlaczu swoje imię, nacisnąć na pedał i wyhaftować :-) Mało tego powiedział, że chce taką w prezencie na urodziny i będzie szył torebki.Chciałabym tu rozwiać wszelkie wątpliwości, dla osób obawiających się technicznych nowości. Po prostu nie ma czego się bać. 
Nowa JUKI nie będę oszukiwać zaskoczyła mnie też rozmiarem. Jest na prawdę duża. Posiada świetną walizkę, która ma dodatkowe kieszonki np. na instrukcję czy inne drobiazgi.


Jest również dwupoziomowy schowek na akcesoria.

Wolne ramię, które jest na prawdę sporej długości. Maszyna ma olbrzymie pole pracy - raj dla pikowania, szycia kocyków, pledów i narzut i innych cudów. Tutaj na pewno odpada problem przeciskania się z materiałem między igłą i maszyną. 

Łatwo i szybko zakłada się szpuleczkę z nitką chwytacza. Podczas nawlekania, prowadzimy nitkę przez wycięcie prowadnika, aż nitka zostane obcięta. Przyznam, że ten myk bardzo mi się podoba. Nie musimy męczyć się z wywlekaniem nitki nad płytkę a do tego krótka końcówka w ogóle nam nie przeszkadza. 
Zakochałam się też w funkcji automatycznego obcinanie wszystkich nici. Dzięki jednemu przyciskowi oszczędzam sobie czas, na obcinanie wszystkich końcówek. Maszyna robi to za mnie i to bardzo precyzyjnie.

Maszyna posiada też takie funkcje jak: płynna regulacja długości i szerokości ściegu, szycie podwójną igłą, pozycjonowanie igły, automatyczny nawlekacz igły, odbicie lustrzane, szycie wstecz, regulacja prędkości szycia, regulacja docisku stopki, ustawianie maksymalnej prędkości szycia, przycisk start.pozycjonowanie igły (góra, dół), szczególnie przydatne przy przyszywaniu aplikacji.Obcinanie nici uruchamiane za pomocą rozrusznika nożnego (jak w maszynie przemysłowej). Obcięcie nitki następuje po cofnięciu nogi i naciśnięciu pedału piętą. Do tego pedał nożny jest bardzo wygodny. Nie miałam nawet pojęcia jak to ułatwia prace i dodaje komfortu podczas szycia.

 Maszyna sygnalizuje gotowość do pracy zielonym światłem. Czerwone oznacza, że stopka nie została opuszczona. Dodatkowo na wyświetlaczu ukazują się istotne dla nas informacje. Na przykład o tym jaką stopkę wybrać do danego ściegu (koniec ze złamanymi igłami w moim przypadku :-) Zmieniłam ścieg o stopce zapomniałam i po igle a tu proszę jakie sprytne rozwiązanie.
Mega praktyczne okazały się dla mnie przełączniki + i -, służące zmiany szerokości i długości ściegu. Osobne dla każdej funkcji. Uwierzcie, że nie we wszystkich maszynach tak jest. W mojej maszynie ustawiając szerokość przechodzę do długości tymi samymi przyciskami. Kiedy chcę zmienić w trakcie szycia długość a szerokość pozostawić bez zmian muszę zaczynać od początku i pamiętać jakie ustawienia miałam dla szerokości. Do tego otrzymujemy informacje przy każdej zmianie długość i szerokości ściegu innej niż standardowa. Informuje nas o tym mały kwadracik w którym mieszczą się dane dla standardowego ustawienia. W przypadku osób początkujących to ważna sprawa. Pamiętam jak kilka lat temu bałam się zmieniać ustawienia z obawy, że coś pomieszam i nie wrócę do automatycznych.
Nawlekanie zarówno nici górnej jak i dolnej szpulki nie sprawi problemu nawet osobom początkującym w szyciu.  Każdy krok jest opisany  czytelnym rysunkiem. 
 
Rotacyjny chwytacz, zapewnia cichą i stabilną pracę maszyny, a dzięki przeźroczystej płytce możemy kontrolować poziom nici na szpuleczce. Płytka z liniami pomocniczymi ułatwia proste prowadzenie materiału. Aż mnie korci aby pobawić się małymi patchworkami, ale pewnie czasu zabraknie.
Specjalny system 7 punktowego układu ząbków transportowych sprawia, że tkaniny przesuwają się po płytce jak po maśle. Bardzo delikatnie i leciutko. Dzięki temu zapewne nie było problemem szycie dwóch warstw ociepliny, z którą moja maszyna ma czasami problem.
A takie cudeńka na razie stworzyłam.
W kolejnym poście więcej szczegół JUKI i próbki ściegów :-)

12 komentarzy:

  1. Ile kosztowała maszyna? i gdzie była kupowana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszt maszyny ok. 2700. Jak napisałam maszyna jest u mnie gościem, użyczonym przez firmę JUKI na pewien okres.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Wow taka maszyna to już coś :) ja również niedawno kupiłam maszynę -Janome, nie taką drogą, ale na razie wystarczy :) Oby służyła jak najlepiej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja wcześniejsza maszyna to Łucznik Balladyna 2020, a nad to się bardzo poważnie zastanawiam. Im dłużej szyję tym większa chęć rośnie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Jejku! Jak ja bym chciała umieć szyć. Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic prostszego, kupić maszynę i do dzieła. Ja też jestem samoukiem :-)

      Usuń
  4. Kasiu super opis, zastanawiałam się nad maszyną (co kupić, jak będę miała pieniążki) teraz wiem :) pozdrawiam aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, będzie jeszcze kilka wpisów, np z próbkami ściegów. Pozdrawiam i zapraszam do podglądania :-)

      Usuń
  5. Bardzo fajna maszyna, szkoda tylko, że cena jak dla mnie przyduża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak cena :-) Wiem coś o tym, do małych nie należny. Czasami warto zainwestować, zależy do czego będziemy ją przeznaczać :-) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ach no właśnie nie wiadomo czy to chwilowy kaprys czy będzie z tego coś więcej ;-) Więc na początek poszukuje czegoś tańszego :-) Chociaż ta wygląda zachęcająco :-)

      Usuń
    3. Uprzedzam tylko, że zabawa w szycie strasznie wciąga :-)

      Usuń